sylwester

Ach… co to był za Sylwester!

Ach… co to był za Sylwester!

 

Ostatnią rzeczą, jaką byłbym sobie w stanie wyobrazić, byłby z pewnością Sylwester spędzany przeze mnie i moich znajomych w górach. Do tej pory konsekwentnie trzymaliśmy się z dala od tego typu atrakcji, nawet jeśli opinie na forum jednoznacznie wskazywały, że to błąd, że Sylwester w Tatrach, Sudetach czy Bieszczadach to kwintesencja dobrej zabawy i tak dalej. I pewnie nic by się w tej materii nie zmieniło, gdyby nie Sylwester spędzony w Alpina Sport Muszyna!

 

Wszem wobec przyznaję – myliłem się. Nie wiem, jak można było tak długo konsekwentnie odmawiać sobie przyjemności, jaką jest spędzenie zabawy sylwestrowej (oraz kilku poprzedzających ją dni) w doskonale wyposażonym centrum sportowo-wypoczynkowym, które kusi swoim malowniczym położeniem, wysokim standardem i niepowtarzalną atmosferą. Teraz już wiem, skąd te pozytywne opinie na forum imprezy sylwestrowej, wiem również, że idealnie oddają one rzeczywistość.

 

Alpina Sport – wysoki standard, dobra zabawa

 

Wrażenie robi tu wiele rzeczy – od dużej ilości miejsc parkingowych, poprzez nowoczesne, bogato urządzone pokoje, aż po siłownię i moc atrakcji, które na nas czekały. Niezapomniany kulig z pochodniami, możliwość skosztowania lokalnych specjałów domku grillowym (najlepszy bigos w moim życiu!), czy transport wygodnym busem prosto na stok – w Alpina Sport potrafią zadbać o swoich gości. Przez cały pobyt byliśmy traktowani iście po królewsku.

 

Jeśli zabawa sylwestrowa kojarzy wam się z nudnym i przewidywalnym schematem, koniecznie musicie spędzić Sylwester w Alpina Sport. Tu nic nie jest schematyczne. DJ, który zagra kawałek, jaki lubisz najbardziej. 5 gorących posiłków przez całą noc. Specjalny kinderbal dla dzieci, prowadzony przez animatorów i te rewelacyjne lampiony o północy – to naprawdę trzeba przeżyć.

 

Sylwester, na którym nikt się nie nudzi

 

Sala balowa, a właściwie dwie sale – zorganizowane bardzo profesjonalnie. W jednym pomieszczeniu poczęstunek i miejsca siedzące, w drugim – tylko szaleństwo na parkiecie. Jest to rozwiązanie, które zdecydowanie przypadło nam do gustu, z uwagi na fakt, że imprezy organizowane w jednej sali, zwykle stają się… zbyt tłoczne. Za głośno, żeby pogadać, za ciasno, żeby potańczyć. Aż tu nagle człowiek trafia do Alpina Sport i okazuje się, że można inaczej. Lepiej. Ciekawiej.

 

Zresztą nie tylko Sylwester w Alpina Sport jest imprezą, która na niejednym forum zbiera pozytywne opinie. Podobnie jest w przypadku organizowanych przez ośrodek zielonych wakacji, obozów sportowych, szkół przetrwania oraz wielu innych atrakcji, które sprawiają, że ośrodek tętni życiem przez cały rok. Razem z przyjaciółmi regularnie śledzimy stronę https://www.alpinasport.pl/, gdzie właściciele ośrodka na bieżąco informują o nadchodzących wydarzeniach. Na pewno jeszcze tam wrócimy!


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

4 odpowiedzi na „Ach… co to był za Sylwester!”

  1. Awatar Sylwia

    Oj, ja już nie pamiętam swojego ostatniego Sylwestra. Bardzo wiele czasu od niego upłynęło. Nie wiem natomiast jeszcze gdzie wybiorę się w tym roku – może ten wpis mnie zainspiruje 😉

  2. Awatar Zuzanna

    Sylwester to zdecydowanie moje ulubione święto 😀

  3. Awatar scoami

    Dokładnie, sylwester jest najlepszy!

  4. Awatar Buty Adidas 24

    Mam nadzieję, że po tym sylwestrze będziemy mogli powiedzieć tak samo 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *